Wojnowice i Las Mokrzański nocą

Piątek, 20 marca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria koło domu, w nocy
Wojnowice i Las Mokrzański nocą

Po udziale w nocnej eskapadzie tak bardzo spodobało mi się jeżdżenie po lesie w nocy, że dzisiaj po pracy postanowiłem dojechać do Wojnowic asfaltem - jeszcze za dnia, a wrócić już lasem - po ciemku.

Plan się udał w 100%!

Szkoda tylko, że w Wojnowicach złapałem gumę w przednim kole. Jakoś kompletnie nie miałem nastroju na wymianę dętki i zeszło mi ponad 40 minut!!! W sumie nic dziwnego - wymieniłem ją 3 razy przy temperaturze -2 stopnie:
- najpierw już prawie skończyłem, gdy pompując uświadomiłem sobie, że zapomniałem sprawdzić czy opona od środka nie ma kolców - jak się okazało po zdjęciu - jednak nie miała
- potem założyłem oponę w złą stronę i znowu trzeba było zaczynać od początku
- wreszcie wszystko było OK, ale ręce miałem już tak zgrabiałe, że ledwo dałem radę dopompować do jakiejś sensownej twardości

Tak czy inaczej wycieczka całkiem fajna - cieszy, że pomimo 20 km w terenie średnia ponad 20 km/h :-)

Komentarze (2)

to prawda... to już nie jest normalne, szczególnie, że bohater tych kilometrów i eskapad, ma 7 letniego syna, który za nim cholernie tęskni i żonę, która zawsze zostaje sama. Rower stał się ważniejszy niż rodzina, niż dom, niż uczucia innych.... W imię wyjazdu na rower należy kłamać, oszukiwać, wykorzystywać czy ranić .... ???? Zaniedbać wszystko inne, poza tym, co jest absolutnie niezbędnym minimum? pozdrawiam,

Anonimowa zrozpaczona 09:09 niedziela, 22 marca 2009

To się nazywa prawdziwa cykloza ;-)
Pozdrawiam

WrocNam 06:20 sobota, 21 marca 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jezda

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]