Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2009

Dystans całkowity:876.60 km (w terenie 241.00 km; 27.49%)
Czas w ruchu:47:09
Średnia prędkość:18.59 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:32.47 km i 1h 44m
Więcej statystyk

Rędzin, Lesica

Środa, 25 marca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria koło domu
Rędzin, Lesica

Miałem chwilę czasu rano, a skoro świeciło ładnie słonko to decyzja była prosta - rower!!!

Od dawna nie było już mrozu, a dzisiaj w nocy było -4 stopnie. Szybki wypad do Rędzina i Leśnicy dał szansę porozjeżdżać kilkadziesiąt zamarzniętych kałuż i złapać trochę błota ;-)

Brochocin, Trzebnica, Kowale

Niedziela, 22 marca 2009 · Komentarze(0)
do Trzebnicy przez Brochocin - powrót przez Kowale, Wilczyn i Rędzin

Statystyki GPS i mapa trasy jak zwykle na: BikeBrother

Wczoraj było piękne słonko (byliśmy w Jakuszycach na biegówkach) a dzisiaj niestety pełne zachmurzenie. Nie zraziło mnie to jednak i postanowiłem zrobić co najmniej 60 km urządzając sobie przejażdżkę do Trzebnicy. Aby nie było za prosto wybrałem najtrudniejszy dojazd, bo poprzez Zaczarowane Wzgórza. Obawiałem się trochę lessowych wąwozów, ale było na szczęście dosyć sucho i bez problemów dało się nimi przejechać.

zjazd wąwozem lessowym (Zaczarowane Wzgórza) © tycoon

(prędkość zjazdu przekraczała 40 km/h)

samotne drzewo na Wzgórzach Trzebnickich © tycoon


Koło kościółka w "Bukowym Lesie" kwitły śliczne przebiśniegi:
przebiśniegi koło kościółka w Bukowym Lesie © tycoon


Willa "Zamek" w Bukowym Lesie © tycoon

Wojnowice i Las Mokrzański nocą

Piątek, 20 marca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria koło domu, w nocy
Wojnowice i Las Mokrzański nocą

Po udziale w nocnej eskapadzie tak bardzo spodobało mi się jeżdżenie po lesie w nocy, że dzisiaj po pracy postanowiłem dojechać do Wojnowic asfaltem - jeszcze za dnia, a wrócić już lasem - po ciemku.

Plan się udał w 100%!

Szkoda tylko, że w Wojnowicach złapałem gumę w przednim kole. Jakoś kompletnie nie miałem nastroju na wymianę dętki i zeszło mi ponad 40 minut!!! W sumie nic dziwnego - wymieniłem ją 3 razy przy temperaturze -2 stopnie:
- najpierw już prawie skończyłem, gdy pompując uświadomiłem sobie, że zapomniałem sprawdzić czy opona od środka nie ma kolców - jak się okazało po zdjęciu - jednak nie miała
- potem założyłem oponę w złą stronę i znowu trzeba było zaczynać od początku
- wreszcie wszystko było OK, ale ręce miałem już tak zgrabiałe, że ledwo dałem radę dopompować do jakiejś sensownej twardości

Tak czy inaczej wycieczka całkiem fajna - cieszy, że pomimo 20 km w terenie średnia ponad 20 km/h :-)